Trafiłam ostatnio na polski kawałek. Zdecydowanie nie mój typ, ale nie dawał mi spokoju. Dlaczego?
Kawałek, o którym mówię to Filipek x Foux - Atramentowe Noce.
Fanką rodzaju nie jestem. Nawet powiedziałabym, że tego typu rapsy to dla mnie świadectwo nie najlepszego gustu muzycznego (błąd, o gustach się nie dyskutuje), ale melodia w tle od razu wpadła mi w ucho.
"Znam ten kawałek!"- pomyślałam i drążyłam temat.
Oczywiście mogłam założyć, że to po prostu element z jakiejś biblioteki gotowych dźwięków dostępnych dla każdego, ale to "coś" tak mi drążyło, głos dziewczynki dobijał się do zwojów mózgowych przypominając dawno znane nuty.
Byłam pewna, że nie.
Atramentowe Noce to plagiat?
Skupienie.
Wsłuchanie się w samą melodię w tle.
Kilka minut szukania.
Znalazłam.
Melodia i głos fragment soundtracku do kultowego już horroru (anime) Shiki, konkretnie utworu Twilight.
Soundtracku zresztą nie byle jakiego, bo kompozytora Yasuharu Takanashi. Autora muzyki do Naruto, Sailor Moon Crystal (produkcji wydanej z okazji 20-lecia Sailor Moon) czy Fairy Tail.
Posłuchajcie (ok. 0:20)
Uderzające podobieństwo prawda?
To nie jest podobieństwo.
Zastanawiam się, gdzie jest granica.
Zastanawiam się na tyle głośno, że postanowiłam zapytać o zdanie Interia Muzyka. Jestem ciekawa co mi odpowiedzą.
Czy w ogóle jest granica w muzyce, którą się przestrzega. Plagiaty w literaturze się zdarzają, jest o nich głośno i spotykają się z otwartą krytyką. Istnieją prawa autorskie.
Czy w ogóle jest coś co można uznać, za granicę, której po prostu przekraczać nie wypada, choćby z przyzwoitości? Czy można więc powiedzieć, że takie "zapożyczenie" to po prostu plagiat?
Niestety ale w dzisiejszych czasach ludzie bez żadnych skrupułów kradną cudze projekty...
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
O kurczę ! reczywiście melodia w tle jest iście ściągnięta ! Ale wiocha! :(:( Obserwuję bloga :*
OdpowiedzUsuńBardzo słabo, to jest w ogóle jego debiut? a tu już zerżnięte kogoś innego :O
OdpowiedzUsuńO jejciu, piękna ta melodia, kocham takie nuty
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Bardzo interesujący post i fajnie, że zwracasz uwagę na takie kopiowanie ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, dzisiaj faktycznie ta różnica się zaciera. Ja często mam takie wrażenie jak słyszę jakąś piosenkę, a słucham raczej mało muzyki, więc nie uważam się za ekspertkę :)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Jestem zaskoczona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Nie widzę w tym nic złego. Producenci bardzo często wykorzystują sample ze znanych produkcji, jak chociażby seriale. Kawałek Guziora,
OdpowiedzUsuń"Stranger Things", jest oparty o soundtrack z serialu pod tym samym tytułem. Tak samo kawałek Quebonafide pod tytułem "House of Cards", który jest po prostu wspaniały. Według mnie to nie jest kradzież, a złożenie hołdu czemus co już istnieje, nadając temu nowe życie.
Napisz koniecznie jak już odpiszą, bo sama jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDlatego w takim razie oryginał został usunięty? Swoją drogą pomimo tego co napisałaś w nawiasie nazywanie czyjejś twórczości "świadectwem nie najlepszego gustu muzycznego" jest po prostu ciosem poniżej pasa. Utwór jest piękny, jeśli nie patrzysz na niego przez pryzmat uprzedzeń i wsłuchasz się w tekst
OdpowiedzUsuńbo opublikowany był przez fana serialu a nie twórcow, więc został usunięty :) można poszukać. PS: to jest blog osobisty i pisze na nim co chcę ;)
Usuń