Jak zaplanować warsztaty

Warsztaty to nie spotkanie przy kawie. Kawowe spotkania treningi to fajna opcja, ale nie tym razem. Warsztaty płatne czy darmowe to już wyższy poziom, powinny coś przekazywać, bo tego oczekują uczestnicy.



O czym ja myślę, gdy robię warsztaty?

1. Co chcesz przekazać na warsztatach?

Tak, to pierwszy punkt.Warsztat powinen mieć temat przewodni. Może być ogólny, ale im bardziej szczegółowy tym lepiej. Najlepiej nawiązujący do aktualnej sytuacji, lokalizacji trendów. Plannowanie dla bloggera - to dobry temat, ale czy wystarczy Ci 1 dzień na całość?  

Jasno określony i spaja całość. Najpierw zadaję sobie pytanie – co chcę przekazać na warsztatach? I wszystko zaczyna się kręcić wokół tego hasła.

Co ważne (jak nie najważniejsze), warsztaty oparte są na jakiejś wartości. Wiedza lub umiejętność, to jest to, co chce dostać każdy uczestnik. Jeśli nie czujesz się mocny w jakiejś dziedzinie, postaw na specjalistów. Ja sama nie mam merytorycznej wiedzy w wielu dziedzinach, ale wiem, kogo zaprosić, by warsztaty dały komuś nie tylko kopa motywacyjnego, ale i wiedzę, jak go wykorzystać.


2. Miks wiedzy merytorycznej z dobrym nastrojem i motywacją

Warsztaty, według mnie, to nie tylko sucha wiedza. Staram się organizować takie spotkania, w których sama chciałabym uczestniczyć. Czyli ma być na temat, ale i ładnie, miło. Chcę kilka godzin spędzić w ładnym, inspirującym miejscu i słuchać ludzi, którzy mnie zmotywują. Ponieważ to są moje główne wymagania, przekładam to na moje działania. Mieszam wiedzę i wartości merytoryczne z atmosferą i wrażeniami estetycznymi.

Tworzę warsztaty dla kobiet, więc jest miło, spokojnie. Dbam o atmosferę zrozumienia i bezpieczeństwa.

3. Ładnie i kawa

No własnie. Jak te warsztaty mają wyglądać?

Bywałam na takich, gdzie siedziało się w szkolnych ławkach, a do jedzenia były tanie ciasteczka  na wagę, a do picia – najtańsza kawa rozpuszczalna. Tak też można, nie mówię, że nie, ale przecież można ładniej.

Czasem wystarczy wybrać dobre miejsce, zaprzyjaźnioną kawiarnię, żeby można było się napić naprawdę dobrej latte. Catering? Zamiast kolejnych tanich wafelków i podróbek delicji zaproponować hummus i warzywa? Małe kanapeczki, ponownie dogadać się z lokalnym dostawcą.

Warto czasem zrobić więcej, niż inni oczekują, by samemu podnieść sobie poprzeczkę, rozwijać sieęi jednocześnie czuć satysfakcję.


4. Logistyka i brudna robota

Warsztaty to też pieniądze wzięte od uczestników, to podatki, systemy do sprzedawania biletów, itp.

To dojazd, przygotowanie wszystkiego, dopilnowanie, maile i telefony. Po prostu warto zrobić listę zadań i na jej podstawie pracować.

Czy mnie to przeraża? Trochę tak, ale rzucam się na głęboka wodę i jakoś idzie. Bo zawsze wszystko się układa, gdy ma się do czegos serce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Adbox