Wszyscy kochamy dobre wino, ale co zrobić, gdy trafimy na tę... no wiecie, paskudną butelkę? No taką, która smakuje jakby była robiona w piwnicy u wujka, co myśli, że jest winiarzem.
Myśli, ale nie jest, a wy darmowemu alkoholowi nie odmawiacie ;)
Mam kilka szalonych i sprawdzonych sposobów!
Zacznijmy od początku.
Skusiłam się na jakieś portugalskie, półsłodkie cudo z ładną etykietką, a smak? Jakby fermentowało gdzieś w piwniczce pod sklepem. Ale nie martwcie się, mam dla Was kilka pomysłów, co zrobić z takim winnym niewypałem!
Sangria – bo zawsze jest dobry czas na imprezę!
Pierwszy pomysł? Sangria! Wspominam jak kiedyś na osiemnastce jednej z przyjaciółek piłyśmy tę hiszpańską mieszankę. Wino, owoce, trochę Sprite'a i gotowe. Idealna na każdą domówkę i nikt nie zorientuje się, że wino było takie sobie czy paskudne.
Wino do gulaszu – babcia była dumna!
Wino to świetny dodatek do gulasz. Kiedyś, z braku laku, dodałam do gulaszu tę paskudną butelkę i... magia! Mięso nabrało głębi smaku, a ja poczułam się jak kuchenna czarodziejka, albo bardziej jak Magda Gessler z kuchennych rewolucji - w każdym razie polecam.
Galaretkowe shoty – dla odważnych!
Jestem gotowa założyć się, że nie próbowaliście tego! Wino jako baza do galaretkowych shotów – brzmi szalenie, ale czemu nie? Wyobraźcie sobie galaretkę truskawkową z nutą tego czerwonego "czegoś". Świetna zabawa gwarantowana!
Grzaniec – bo to zawsze dobra opcja
Kolejny ratunek to grzaniec. Pomarańcza, miód, trochę przypraw i wino, które chcieliśmy wylać. Nagle paskudne wino zamienia się w rozgrzewający eliksiry. Nawet najgorsze wino z cukrem i przyprawami korzennymi daje radę.
Wino jako składnik sosów – szef kuchni poleca!
Czy wiecie, że wino może być świetnym dodatkiem do sosów? Trochę tego winnego eksperymentu, trochę przypraw i nagle zwykłe spaghetti staje się daniem prosto z włoskiej trattorii.
Spróbuj tego przepisu: klasyczny sos z czerwonym winem
idealny do czerwonego mięsa, takiego jak stek czy pieczona wołowina. Ten sos doda wyrafinowanego smaku każdej potrawie.
Składniki:
- 2 szklanki dobrej jakości czerwonego wina (może być to samo wino, które chcesz 'uratować')
- 2 szalotki, drobno posiekane
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka świeżego tymianku (lub ½ łyżeczki suszonego)
- 1 liść laurowy
- Sól i świeżo mielony czarny pieprz do smaku
- 1 łyżka mąki pszennej (opcjonalnie, dla zagęszczenia)
Przygotowanie: Rozgrzej masło i oliwę na patelni, dodaj szalotki i czosnek, smaż aż staną się szkliste. Wlej wino, dodaj tymianek i liść laurowy, gotuj na średnim ogniu, aż sos zredukuje się o połowę (około 10-15 minut). Dopraw solą i pieprzem, ewentualnie zagęść mąką rozmieszaną w wodzie, gotując jeszcze kilka minut. Przed podaniem usuń liść laurowy. Idealny do czerwonego mięsa czy steka.
Deglasacja – dla tych, co lubią eksperymentować w kuchni!
Deglasacja brzmi poważnie, ale to po prostu dodanie wina do potrawy, żeby uchwycić wszystkie smaki, które przywarły do patelni. Proste, a jakie efektowne!
Trzymajcie się ciepło i pamiętajcie – w kuchni nie ma miejsca na marnowanie! 🍷💃
Dajcie też swoje pomysły w komentarzach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz