Czy muszę być idealna? Kogo to w ogóle obchodzi?

Żyjemy w czasach wielkiego mitu wyjątkowości, sukcesu, sławy na wyciągnięcie ręki. Przyszło nam żyć wśród gwazd internetu, które są znane z tego, że są znane, które nie musiały robić nic specjalnego. Czasem wystarczyło się wyjątkowo skutecznie się wygłupić.

Ponoć coraz więcej młodych ludzi uważa, że sława jest źródłem szczęścia i wybrałoby sławę w opozycji do rodziny, czy kariery zawodowej. Brzmi to trochę przerażająco, ale gdy nad tym się zastanowię, czy sama nie popełniam tego błędu myślenia.

Dzisiaj liczą się zasięgi i piękno fizyczne. Z jednej strony coraz głośniej mówi się o bańce mediów, nierealnych proporcjach ciała, o kreaowaniu wirtualnego, nieistniejącego wizerunku, a jednocześnie z coraz większą zaciętością walczymy o idealną figurę, idealnie gładką twarz stworzoną za pomocą 15 warstw makijażu oraz dobrze dobranego filtra na instagramie.


Czym różnimy się od wyfotoszopowanych okładek?

Gdy już to zrobimy kolejne dziewczyny za nami powtarzają ten sam rytułał. Skoro my tak wyglądamy to one też tak powinny. Naszymi gwiazdami nie są już kolejne aktorki Hollywood czy modelki z okładek Vogue. Naszymi ideałami są dziewczyny z instagrama, youtuba, nasze rówieśniczki, włosomaniaczki, makeuperki, czy lifestylowe vlogerki.

Z jednej strony dziewczynki są coraz bardziej wyedukowane do bycia silnymi, niezależnymi babkami, a z drugiej coraz więcej oczekiwań w sprawie wyglądu. Spędzamy po kilka-kilkanaście godzin w tygodniu by wyglądać idealnie - by mieć dobrze zrobiony makijaż, dobrze dobrane ubrania do figury. Kolejne kilka-kilkanaście spędzamy na oglądaniu instagramerek, youtuberek, robiących cuda ze swoim ciałem i też tak chcemy. 

Czy gdyby zsumować wszystkie godziny poświęcone na hołdowanie naszemu ciału, czy nie zrobiłoby nam się żal naszego życia?

Ten czas możemy poświęcić na tyle różnych sposobów a poświęcamy go na oglądanie poraz sety makijażu z wykorzystaniem paletki Huda Beauty czy Anastasia Beverly Hills, albo na położenie 2 warstw podkładu, by przypadkiem osoba z boku nie pomyślała, że nasza cera nie jest porcelanowa. Czy naprawdę ma znaczenie zdanie osoby trzeciej, której twarz zapewne również ukrywa się pod toną makijażu? Najbliźsi i tak wiedzą kto kryje się pod spodem.



Z innej strony leży staranie się dla niego... dla Pana i władcy. Wciąż jest ogrom dziewczyn, kobiet, które by poczuć własną wartość muszą przeglądać się w oczach swego wybranego. Pół biedy jak wybrany już jest i staramy się dla niego, gorzej gdy czekamy na swojego ideała lub go mamy, a on nie zwraca uwagi. Gdy to będzie ten, to nie będziesz musiała tworzyć swojego wirtualnego, wymuskanego ja. Ten, który faktycznie będzie dla ciebie partnerem będzie patrzył dalej niż zewnętrzne pudełko i nie będzie chciał widzieć twojej tony makijażu wytartej w poduszkę. 

Nie, nie muszę być idealna :)



BĄDŹCIE SILNYMI  FAJNYMI BABKAMI DLA SIEBIE  NIE DLA INNYCH!!!

20 komentarzy:

  1. Myślę, że każda z nas i tak jest idealna... Na swój sposób! ;) <3 I tyle w tym temacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się objawiam, że pomimo edukacji będzie coraz gorzej. Dlaczego teraz mamy tyle kobiet goniących za wizerunkiem? Bo wychowały się na okładkach, to jest to pokolenie. A zaraz dorosna nastolatki wychowane na Instagramie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdy słyszę, że można wynająć na 10 min studio w którym ma się okno samolotu i siedzenie, kieliszek wina (by wyglądało jak klasa premium), albo wielkie bukiety kwieciste na 10 min, by trzasnąć sobie idealną fotkę, nie mówiąc o chodzeniu do knajp zamawianiu jedej kawy i robieniu 30 zdjęć na zapas - całość wydaje mi się przerażającą rzeczywistością instagrama

      Usuń
  3. Ja myślę, że to spędzanie czasu na pielęgnacji, to jest właśnie ich sposób na życie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś w tym jest <3 Szczególnie w kraju bez perspektyw jakim jest Polska, bo jak inaczej nazwać kraj gdzie praca za stawkę głodową to norma 6-8 złotych oczywiście najczęściej to norma lub po studiach okazuje się że nie liczą się kwalifikacje tylko znajomości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. internet zrobił z nas globalną wioskę - albo i globalną wiochę, gdzie wiele osób chce udawać, że więcej ma niż ma, gdzie jest zastaw się a postaw się. Ludzie chcą wierzyć w kołczów mówiących że mogą wszystko choć pozycja i portfel mówi jasno "nie, nie można wszystkiego"

      Usuń
  5. Świetne grafiki. Chyba ta pierwsza odzwierciedla idealnie sposób w jaki sami siebie postrzegamy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpisuję się pod tym rękami i nogami! Ile dziewczyn dzisiaj staje na rzęsach, żeby wyglądać pięknie... W łazience piętrzy się kupa kosmetyków, których i tak do końca nie zużyje, a na Ig pojawiają się coraz to nowe makijażowe, fryzurowe, modowe trendy, które nieraz szokują! Przeglądając zdjęcia, zastanawiam się czasami kto tak skrzywdził te dziewczyny, że one obnażają swoje ciało, swoją intymność tylko po to, żeby poprzez lajki poczuć się akceptowane. Czy dzisiaj nie świecenie golizną, skromne życie i nie dzielenie się najmniejszym szczegółem z życia jest dziwne? Nie cool? No to trudno. Nie muszę być cool, nie muszę mieć tysiąca polubień pod zdjęciem, bo to nic nie znaczy. To nie jest prawdziwe i warto o tym mówić, żeby troszkę przystopować tą chorą modę na idealność. Nie ma czegoś takiego. Idealnym można być jedynie przez autentyczność, a żaden kosmetyk nie nadaje tej cechy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to świecenie golizną to kolejny problem. Wydaje mi się że wiele nastolatek, które chce być jak znane szafiarki (a te pojawiają się w coraz bardziej skąpych zestawach) naśladują swoje instagramowe idolki nie widząc, że wystawiają się na pośmiewisko rówieśników lub za kilka lat będzie im wstyd tego co postowaly (a niestety internet nie zapomina)

      Usuń
  7. Fajny wpis. Mnie osobiście się podoba, bo ja już dawno stwierdziłam, że po prostu nie mam czasu na robienie makijażu i super hiper dbanie o skórę itp.Odpuscilam sobie. Ale są kobiety, które potrzebują tego, aby czuć się dobrze, i robią to dla siebie. Czasem wydaje mi się, że kreowanie swojego wizerunku to też forma sztuki, te wszystkie pędzelki, cienie, fryzury, stroje zgodne z najnowszymi trendami. Toż to wymaga mega dużo czasu, samozaparcia i talentu. Podziwiam z dala, choc jest mi to obce i żal byłoby mi na to mojego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki robią to dla siebie to bardzo dobrze ;) i kiedy robią to w jakimś zakresie, który nie wynika z tego, że boją się pokazać swoją prawdziwą twarz

      Usuń
  8. Nie muszę być idealna - i nigdy nie będę. Ale lubię się umalować, fajnie ubrać, zadbać o swoje ciało - tyle że robię to dla samej siebie, a nie dla kogokolwiek innego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świat zwariował i wszyscy biegniemy, a ja już zatrzymamy się na moment i zadamy sobie pytanie za czym tak biegniemy to nie do końca potrafimy na nie odpowiedzieć. Wiele razy z przyjściem lata zaczynałam czuć się gorzej. Bo figura nie taka, a tu nogę by pasowało pokazać, a co jak na basen będę musiała pójść... I tak się zapętlałam w tych kompleksach... Do czasu. W tym roku wyluzowałam. Kupiłam dłuższe spódnice, sukienki, które nie krępują moich ruchów i ruszyłam w miasto. Czułam się wyśmienicie i nie było mi przy tym wcale gorąco. Da się? Oczywiście, że się da tylko najpierw trzeba siebie zaakceptować. Swoją cerę, swoje wypryski czy przebarwienia i nie robić z tego tragedii. Dzisiaj pryszcz jest, jutro go nie będzie. Wydaje mi się, że kobiety szaleją trochę bardziej, mimo wszystko jesteśmy nieco mnie odporne na wyidealizowane zdjęcia osób, których nawet nie znamy. Dobrze, że mówi się o tym coraz więcej, może w końcu się coś zmieni, może cały ten trend pójdzie w niepamięć? Oby.
    Inna sprawa jest taka, że dziewczynkom od dawien dawna wmawiano, że muszą wyglądać nienagannie, że tego im nie wypada, tamtego... Kolejny stek bzdur. Po co tworzyć kompleksy, których dotychczas nie było? Często matka robi to córce, a to jest dopiero przykre...
    Świetny wpis tak po za tym i temat idealny na moment, w którym świat akurat się znajduje!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wymagano tego od dawna. Nawet teraz marketer marki Reserved gada głupoty ble ble ble "czasy gdy kobieta była kobietą, miała cycki i talię". Naprawdę? To definiuje kobietę, że ma biust i talię? Wypowiada się osoba z marki, której modelki to wieszaki rozmiaru 0, płaskie w biuście, wysokie i chude.
      Tworzy się obraz kobiet, które albo mają być seksualne dla mężczyzn (idealna talia czy ponętny biust to naprawdę nie jest rzecz, którą ma każda kobieta), albo są atrakcyjne żurnalowo - chude, wysokie, wręcz "podręcznikowo-modowe" . Kobiety nie wyjdą na ulice wygładzone w photoshopie. Jest ot nie możliwe. Dobrze, jednak, że coraz więcej kobiet to rozumie!

      Usuń
  10. Ważny temat! I przykre jest to, jak powierzchownie jesteśmy postrzegani przez innych - my kobiety nawet przez inne kobiety... Ze względu na pracę od czasu do czasu muszę pojawić się na jakiejś gali i pamiętam, jak przed jednym takim większym wyjściem wpadłam w trykocie bez makijażu na szybko do jednej z popularnych francuskich drogerii. Konsultantka prawie mi pomogła z wyborem nowego podkładu... Prawie, bo dosłownie mnie "porzuciła" w połowie słowa, kiedy do sklepu weszła inna, ale "zrobiona" i "ubrana" kobieta. Naprawdę, nie wierzyłam w to, co się wydarzyło... I chociaż to tylko przykład, nie raz się zdarza, że jesteśmy traktowani lepiej, kiedy po prostu wyglądamy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, sama wiem jak traktują mnie babki w sephorze. To jest dla mnie nie pojęte jak taka marka może sobie na coś takiego pozwalać. Z jednej strony wysoka kultura, gdy przychodzę ubrana, w makijażu, aczasem gdy mi się nie chce mam spodnie pumpy, kitkę niedbałą i brak makijażu. Poprosiłam właśnie w takim nieoficjalnym outficie o toma forda - takie piękne perfumy, wszyscy je chwalą chciałam sobie sprawić prezent. Najpierw mnie babka zlewała widząc jak oglądam flakoniki, a potem oburzona, ze nie mają już nic w butelce testera zaczęła marudzić, że musi poszukać czy jeszcze mają butelki na tester. Dziwiło mnie jej podejście, zwłaszcza, że powinno jej zależeć na sprzedaniu buteleczki , które kosztują koło 1000zł. Widocznie w jej mniemaniu w tamtym momencie nie wyglądałam jak ich klientka. Dziwne uczucie, gdy taki żulostrój wyciąga ich złotą kartę.
      Łatwo ludzi ocenić po wyglądzie

      Usuń
  11. Moim zdaniem przesadne dbanie o wygląd tylko pogłębia kompleksy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesadne dbanie i oglądanie więcej yt/insta zdecydowanie je pogłębia :(

      Usuń
  12. Od razu ci odpowiem nie, nikt nie musi być idealny i nikogo nie powino to obchodzić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tak! Presja otaczającego nas świata na bycie idealnym jest ogromna i trudno jej nie ulegać. Ja staram się mocno akceptować siebie, ale niestety czas dopadają mnie negatywne myśli na temat mojej własnej osoby

    OdpowiedzUsuń

Adbox