Zapachy, które pomagają mi w koncentracji

Witajcie!



Dzisiaj pachnąco o tym, na co prawie w ogóle nie zwracamy uwagi a ma znaczenie na naszą wydajność! Zauważyłam to niedawno i dołączyłam do fanek świec zapachowych (tylko naturalne woski sojowe i naturalne aromaty - i tak te są drogie, ale nie chcę wdychać sztucznych olejków etarycznych).


Co Wam przypomina zapach eukaliptusa? Przybijcie pionę, jeśli maść do nacierania w czasie choroby. Ale  jak bardzo orzeźwiający jest ten zapach!  Coś w nim musi być, skoro pamiętamy go tak dobrze. Eukaliptus dodaje energii i otrzeźwia. To jak Redbull, tyle że w wersji zapachowej.


Mięta to prawdziwy kopniak w tyłek, bo poprawia czujność, łagodzi skutki zmęczenia, rozdrażnienie.  Pobudza zmysły i stymuluje mózg – sprawdzone!


Cytryna to nieodzowna towarzyszka upałów, kwaśna, świeża i orzeźwiająca. Uspokaja, łagodzi stres.


Rozmaryn podobno też poprawia pamięć i koncentrację. Wprawdzie zapach ten za bardzo kojarzy mi się z obiadem (nie polecam go głodnym pracoholikom 😏 ) to może warto spróbować, jeśli pobudza lepiej niż poranne espresso !


Lawenda pomaga, gdy mamy problemy z zaśnięciem. Wiele kosmetyków dla dzieci ma w swoim składzie olejek z lawendy, właśnie po to, by przed snem uspokoić. Wiem, jak to brzmi – jak w takim lawenda może działać na kreatywność, skoro kojarzy się ze snem? Jej zapach uspokaja, łagodzi stres, to bardzo potrzebne, gdy terminy gonią, robi się nerwowa atmosfera, człowiek działa w wielkim napięciu, co rzutuje na wszystko – jakość nie tylko projektów, ale i życia, zdrowia.




Koncentracja nie zależy tylko od tego, ile kaw wypijemy, napojów energetycznych, czy zjemy drugie śniadanie i co w jego skład wchodziło. Tak, jak masaż działa uspokajająco i odprężająco, tak mogą działać i zapachy, które odpowiednio dobrane pomogą się lepiej skoncentrować.

1 komentarz:

Adbox