Kolejny dzień wyzwania poświęcam na czytaniu etykiet kosmetyków. Gromadzą się one łatwo. Mam pełno prezentów, kremów kupionych na promocji, żeli i innych takich. Nawet specjalne pudełko na kosmetyki "zapasowe". Do tego dochodzą liczne szminki, cienie, eyelinery… i nagle pół łazienki zapełnione, a ja sięgam ciągle po to samo.
Znacie to?
Dzisiaj postanowiłam zrobić przegląd. Wyciągnę wszystkie kosmetyki i sprawdzę ich daty ważności. Szczególną uwagę zwrócę na produkty, które są już otwarte. Wiem, że niektóre szminki pewnie leżą w szufladzie 6-7 lat... tusze do rzęs pewnie i po 2 lata, trochę lepiej ma się sytuacja z kremami. Kremy i maski zużywam w miarę na bieżąco.
Po co trzymać coś, co już dawno straciło swoją jakość?
Co dokładnie zrobię:
- Wyciągnę wszystkie kosmetyki z szafek i półek - sekcja po sekcji.
- Sprawdzę daty ważności – zwłaszcza tych, których nie używam regularnie.
- Przejrzę otwarte produkty i zdecyduję, co naprawdę chcę dalej używać, a co wyląduje w koszu.
Porządek w łazience, porządek moich porannych decyzjach gdy po coś sięgam. Dodatkowo na pewno odkryję coś, o czym dawno zapomniałam. Kupiłam... i się wturlało na tył szafki 😊
Spróbuj ze mną. Nie będzie to dzisiaj szybkie, ale na pewno jest potrzebne!
Życzę zatem powodzenia, bo to spore wyzwanie.
OdpowiedzUsuń