Dlaczego to zdjęcie tak nas dotyka?
Posłuchałam dyskusji, przeczytałam opinie i czułam, że muszę dorzucić swoje trzy grosze. Więc przyjrzyjmy się problemowi:
- Kobiety czują się obrażone i osądzone przez pytanie.
- Czują się oskarżane o lenistwo, jeśli nie są „w formie”.
- Czują, że ich ciała są poddawane krytyce.
To są zupełnie uzasadnione odczucia. Ale zastanówmy się: dlaczego pozwalamy, by jedno zdjęcie wywoływało w nas aż taką burzę emocji?
Motywacja czy oskarżenie?
Maria jest fitnesserką, blogerką zdrowego stylu życia. Chce inspirować jako supermama. Tak, ton zdjęcia można odczytać różnie, ale jeśli poznasz jej historię, zobaczysz, że chodzi jej o motywację, nie oskarżanie. I choć nie bronię jej formy przekazu, zastanawia mnie, dlaczego to właśnie ta mama staje się celem naszej złości. Serio, zamiast kierować frustrację na nią, może lepiej zajrzeć do grup na Facebooku typu „Memes for Men” i zobaczyć, co tam się dzieje – #fatshamingweek to dopiero poziom dna.
Maria nie jest pierwszą osobą, która wrzuciła coś w stylu „Jaka jest Twoja wymówka?”. Wystarczy przeszukać hashtag na Instagramie, żeby znaleźć dziesiątki podobnych zdjęć. Czy to inspiruje? Czy obraża? To zależy od nas.
Problem tkwi w nas, nie w zdjęciu
Mówiąc wprost: Maria nie mówi, że musisz mieć sześciopak czy wyglądać jak modelka. To raczej wezwanie do wzięcia odpowiedzialności za swoje wybory. To całkiem zdrowa lekcja.
Powiedzmy to wprost: wiele kobiet poczuło się tym zdjęciem dotkniętych, bo może o coś głębszego – o to, jak same siebie postrzegamy? Czy raczej my same mierzymy się z własnymi kompleksami?
Dla mnie to zdjęcie to nie kwestia oceny, tylko wyboru. Każda z nas ma swoją drogę, swoje priorytety. Jeśli ktoś wybiera zdrowie i formę, super. Jeśli inna woli wieczory z Netflixem i pizzą – równie super. Tylko czas jest przestać się tłumaczyć. Nie potrzebujesz wymówki, by żyć po swojemu.
„Porównywanie się to złodziej radości.” – Theodore Roosevelt
„Jaka jest Twoja wymówka?” – a może „Jaki jest Twój wybór?”
Możemy potraktować takie zdjęcia jako inspirację, a nie oskarżenie. Sama idea „wymówek” to dla mnie zachęta, by przestać zrzucać odpowiedzialność za swoje życie na innych. Jeśli coś Ci nie pasuje, powiedz sobie: „Tak wybrałam” i nie tłumacz się nikomu. Bo w końcu kto powiedział, że musisz coś udowadniać?
Dlaczego więc za swoje kompleksy zaczyna się burza i pisanie naprawdę paskudnych komentarzy dla kobiety-mamy, której wyborem jest bycie fit? Całe „prawdziwe kobiety mają krągłości” i „na kości to i pies nie poleci” to tylko słowa nienawiści.
„Porównywanie to akt przemocy wobec siebie.” – Ivanla Vanzant
„Bigoteria i osądzanie to najwyższy poziom niepewności siebie.” – Jasmine Guy
„Większość złego zachowania wynika z niepewności siebie.” – Debra Winger
Przestańmy porównywać!
Porównywanie to największy złodziej radości. Czasem patrzymy na innych, jakby ich sukces odbierał nam nasz. Ale czy naprawdę tak jest? Nie musimy wyglądać, myśleć ani żyć tak samo. Każda z nas ma swoją historię. A sukces innej kobiety – czy to w formie, karierze czy rodzinie – nie odbiera nam niczego.
Refleksja na konieć
Zazdrość i brak pewności siebie to cisi zabójcy. Sprawiają, że nie lubimy ludzi, których nawet nie znamy. A przecież każda z nas ma swoje wyzwania, swoje zwycięstwa i swoje wybory. Zamiast tracić energię na krytykowanie innych, lepiej wykorzystać ją na budowanie czegoś własnego.
„Zazdrość… to rak umysłu.” – B.C. Forbes
Żyj po swojemu, rób to, co sprawia Ci przyjemność, i pamiętaj – nie musisz się nikomu tłumaczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz