Lekki, zdrowy, tani ...obiad

Bajka? Wcale nie!

Lekki, zdrowy, dietetyczny i łatwo robiący się obiad wyjdzie, jeśli:

  1. do kuchni wparujesz, biorąc przy okazji w prawą rękę, co masz w lodówce,
  2. i wygłodniałego mężczyznę (również "fit"), trawiącego w myśli(!), co z tego powstanie, w lewą rękę.

Choć był piątek, trwająca oktawa Wielkanocy sprawiła, że staroświeckie i religijne ja mogło otrzymać mięsko. I to mięsko nie byle jakie, bo to, co robimy w dwójkę w kuchni, zawsze jest pyszne. Dobra passa trwa – póki co, ani jednej kulinarnej wpadki. Ale teraz do rzeczy!

Zainspirowani widelcem po mapie, a przy tym mając wciąż do wykorzystania nieszczęsne wino zawieszone w eterze i oczekujące na swoje wybawienie, stworzyliśmy prosty i stosunkowo szybki obiad.

Składniki (na 2 porcje):

  • Pierś kurczaka
  • Dowolna sałata (tu lodowa, 5 sporych liści)
  • 2 pomidory
  • 1 świeży ogórek
  • Ćwiartka papryki (no co? Akurat tyle było w lodówce)
  • Ryż pełnoziarnisty
  • Przyprawy: czosnek, papryka ostra, pieprz, curry, kurkuma, sól
  • Oliwa/olej (oliwy nie było akurat)
  • Sos sojowy
  • Jedno zdecydowanie za długo stojące wino

Na sos (na więcej niż 2 porcje):

  • Jogurt
  • Majonez
  • Musztarda
  • Sól, pieprz, bazylia

Przygotowanie:

  1. Do marynaty z dwóch łyżeczek oliwy, sosu sojowego (10 ml), ⅓ szklanki wina, połączonych z posiekanym czosnkiem i przyprawami, wkładamy pokrojonego w kostki kurczaka i w takiej marynacie zostawiamy na jakiś czas w lodówce. U nas leżakował 3 godziny, gdy oglądaliśmy HIMYM.
  2. Ryż pełnoziarnisty gotujemy w wodzie z kurkumą (liczymy nasze 30 minut czasu).
  3. Kurczaka smażymy na patelni z całą zalewą, pilnując, by nam całkowicie nie wyparowała przed czasem. Nie chcemy ususzyć kurczaka na wióry (ja podlewałam jeszcze resztką wina, choć mogłam po prostu wcześniej ściągnąć z patelni).
  4. Sałatę kroimy w paski, pomidora na osiem części, ogórka w plastry, paprykę w kostkę. Wszystko delikatnie mieszamy w misce.
  5. Na sos łączymy jogurt (u nas cały) z łyżeczką majonezu (majonez to zdradliwa kaloryczna bestia), 2 łyżeczkami musztardy i doprawiamy do smaku.
Zdrowo i smacznie ;)



9 komentarzy:

  1. Brzmi i wyglada smacznie :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. moje staroświeckie i religijne ja nie dostało mięska:) u mnie piątki zawsze są bezmięsne, a danie wygląda bardzo smakowicie
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też, ale akurat poprzedniegowieczoru moja kochana babcia wciskała mi powielkanocny pasztet ( sprytny unik ) " na jutro "- ja oczywiście zdziwiona "babciu, jak to? " i tym sposobem zostałam uświadomiona, że w oktawie nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych ;)

      Usuń
    2. a ja wiedziałam wcześniej:) tylko z przyzwyczajenia i dla zasady piątek jest bezmięsny, bo ileż można mięsa jeść:)

      Usuń
  3. Wygląda pysznie :3

    milenaa-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Smacznie wygląda, kiedyś podkradnę ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pychota! Że też dopiero niedawno odkryłam Twojego bloga, obiecuję zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż zgłodniałam...
    Wygląda wspaniale i ciekawa jestem, czy tez tak smakuje?:)

    OdpowiedzUsuń

Adbox