Wymyśl sobie pracę

Hire yourself. Work is no longer a place we go to. It’s what we do.

Nie mam pojęcia kto jest autorem tego cytatu – nie udało mi się znaleźć, ale to nic – najważniejsze, że zgadzam się z nim w 100%. Zatrudnij się sam, bo praca nie jest już tylko miejscem, gdzie idziemy, ale tym, co robimy.



Jeden z moich najczarniejszych scenariuszy to chodzenie do pracy. Ale takiej pracy, o której mogę powiedzieć tylko to, że tam chodzę, bez entuzjazmu, pozytywnych emocji. 

Na studiach 2 tygodnie przesiedziałam na biurowych praktykach w urzędzie. Chociaż miałam energię, chęć uczenia się – niewiele wyniosłam, oprócz nudy, godzin przesiedzianych w internecie, braku ciekawych zajęć oraz koncertu, który z racji tych praktyk mnie ominął. Od tamtego momentu wiem, że nie dla mnie „bezpieczna posada”, że jeśli tylko potrafię stworzyć sobie miejsce pracy, które będzie mnie ciekawić, ekscytować, bawić, czasem wkurzać – wchodzę w to! Praca to nie musi być tylko budynek, epizod w ciągu dnia, o którym chcemy zapomnieć o 16.05. Praca to raczej istotna część życia, wartość, którą dodajemy do każdego dnia. Chciałabym, żeby moja praca była ważna, żebym nie traktowała jej w 100% jako obowiązku, ale potrzebną dla mnie i mojej rodziny część życia.


Cytat mówi o tym, żeby się zatrudniać. Dlaczego? Bo jak sami tworzymy sobie miejsce pracy, to najczęściej po to, żeby robić coś dla nas fajnego, ważnego, coś, co nam wychodzi, z czego jesteśmy dumni. Praca na własny rachunek już nie kojarzy się z miejscem, nie mówimy „idę do pracy”. Bierzemy odpowiedzialność za siebie, swoje zarobki, przyszłość, w pewnym sensie stajemy się tą pracą. Może to brzmi dziwnie, ale tak jest – jeśli pracujemy dla siebie, myślimy o pracy także w weekendy i święta narodowe, jak wczoraj, wykorzystujemy każdą okazję, żeby iść wyżej, pracować lepiej i wiedzieć więcej. Zaczynamy o pracy mówić w kontekście satysfakcji, możliwości, nie obowiązku.


Własnie sobie uświadomiłam, jakie mam szczęście. Jutro obudzę się rano, ogarnę siebie i dom, otworzę komputer, sprawdzę maile i będę pracować. Na siebie, dla siebie, z przyjemnością, bez narzekania, że mam nudne zadania, że moja drabina kariery nie przewiduje awansu, a mój pracodawca nie inwestuje w dobrą kawę. Bo zadania mam takie, jakie sobie wybiorę, moja drabina kariery nie zna granic, a kawę mam najlepszą, zaparzoną tak, jak lubię, w ulubionym kubku i z idealnie podgrzanym mlekiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Adbox