Jeszcze niedawno byłam święcie przekonana, że nie mam absolutnie żadnego talentu. Kompletnie nic. Ani do tańca, ani do rysowania, ani do tych wszystkich rzeczy, które podobno rozwijają „kreatywność”. Dziś wiem, że to nie prawda — po prostu scrollowałam za dużo.
I co ciekawe, dopiero współczesne badania neurologiczne uświadomiły mi, z jakim dramatem to się wiąże.
Mój feed mnie zniszczył
Zawsze ciągnęło mnie do tańca, do rysowania, malarstwo też mnie kusiło, nawet prace z plasteliny byłby super. Jednocześnie jednak od praktycznie czasów liceum i studiów mój social media feed podsuwał mi tylko ludzi, którzy już od dawna byli w tym przedgenialni i wymiatali we wszystkich wymiarach. Perfekcyjne proporcje, ruch, światło, emocja. Wszystko jak z galerii.
A wiadomo kiedy ja próbowałam coś tam machnąć ołówkiem, wychodziło… no, lekko ujmując średnio. I wtedy ten cichy głos w głowie:
„nie masz talentu, po co się wygłupiasz”.
Zamknęłam szkicownik, schowałam farby.
I straciłam.
Naprawdę dużo straciłam.
Kilka lat
Mózg lubi nowości
Badania pokazują, że robienie nowych rzeczy dosłownie zmienia strukturę mózgu. Nie metaforycznie, tylko na serio. Pojawiają się nowe połączenia nerwowe, zwiększa się plastyczność. Mózg robi się bardziej „giętki”, lepiej reaguje na zmiany.
W skrócie: uczenie się nowych rzeczy chroni nas przed demencją i poprawia nastrój. Pobudza dopaminę, poprawia pamięć, uwagę, szybkość myślenia. I – co najbardziej mnie rozwaliło – przywraca to dziecięce poczucie zachwytu, które sprawia, że czas zwalnia.
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to brzmi jak coś, za czym naprawdę tęsknię.
Eksperymentuj
Pomyślałam, że spróbujemy razem. Napiszcie w komentarzu, czego chciałybyście się nauczyć i dlaczego. Oczywiście, bez planu pięcioletniego. Tak po prostu, z ciekawości.
Glina, haft, renowacja mebli, kaligrafia, biżuteria, taniec, pieczenie chleba, szycie... cokolwiek. Ważne, żeby było wasze.
Ja chyba wrócę do tańca tylko bez porównywania się do filmików na TikToku. Tylko dla siebie.



Każdy ma jakiś talent, umiejętności. Ważne, by robić to, co się lubi :)
OdpowiedzUsuń