Hurrem kontra Mahidevran: która jest złą królową?

Wciągnęło mnie Wspaniałe Stulecie. Jest to genialna turecka telenowela w pięknym, bogatym imperium Osmańskim - stroje, wnętrza i intrygi. Absolutnie nie będę kłamać, że,tak - jasne jest to turecka wersja Mody na Sukces, która odjechała od historycznych faktów na rzecz wciągające fabuły, ale niech Polacy lepiej nic nie komentują o puryzmie historycznym, gdy naszym dobrem narodowym jest Pan Tadeusz i Trylogia. Tak poprawna historycznie, by nam się miło na serduszku robiło i romans dobrze oglądało (a co do tego dobrze oglądało i tak trzeba dać wielką gwiazdkę). Kto oglądał chociaż trochę Korony Królów to zrozumie, że TVP miało aspiracje do polskiego wspaniałego stulecia tylko realizacja wyszła za tanio...zamysł łudząco podobny, prawda?

Dzisiaj skupię się na dwóch rywalkach Hurrem i Mahidevran. Zwłaszcza dla tych, którzy nie do końca rozumieli co się działo lub zaczęli oglądać gdzieś od środka serialu w telewizji.  Uwaga! Będą spoilery, żeby dobrze wyjaśnić koncepcje, ale postaram się za dużo ich nie wprowadzać tylko zarys. 

Czy istnieje ta w oczywisty sposób Zła Sułtanka w serialu?



Mamy piękny serial, dobre intrygi, złoto, przepych i walkę o władzę oraz przepiękne aktorki tworzące harrem i dwór osmański.


Wciągnęłam się jak widzicie, przez co nie ukrywam, oglądam wideo na YT, fb i insta, śledzę dyskusje i też od pewnego czasu obserwuję batali archetypu złej królowej. Oczywiście poprzez zestawienie dwóch sułtanek -Hurrem kontra Mahidevran.

W fandom zazwyczaj stoi murem za Hurrem, w komentarz rzadko trafia się grupa brońców Mahidevran... 
Przeanalizuę dzisiaj sytuację z mojego punktu widzenia, próbujc jednocześnie pozostać neutralnym obserwatorem, ale nie gwarantuję, że mi się to uda.

Kim jest Mahidevran?



Przed akcją serialu Mahidevran mieszkała w pałacu w Manisie. Wszyscy ją wielbili jako matkę księcia i przyszłego dziedzica. 

Wiemy, że nie była pierwszą kobietą, która dała sułtanowi Sulejmanowi dziecko (jedyne żyjące w momencie rozpoczęcia serialu), ale wówczas była faworytą, nazywaną nawet żoną. Do tego wyjątkowo piękna, elegancka i miała wszystko... a dla niej tamto życie było idealnie. 

Serial zaczyna się, gdy zmarł Selim I, a jej mężczyzna, który też zapewnił jej pozycję, został sułtanem wielkiego i potężnego imperium. Mahidevran musiała pojechać za nim do stolicy i z pewnością była podekscytowana przenosinami do jeszcze większego pałacu, ogromu przywilejów i bardziej wspaniałego życia

Jednak niemal od razu czar pryska. Dostrzega, że w Manisie było jej lepiej. 

Początki w stolicy

Już na początek Hafsa, Valide Sułtanka - matka Sultana Sulejmana, publicznie ją upomniała za słowa swojego wnuka, małego Mustafy. Potem przybyła Gülfem i oznajmiła, że sułtan właśnie świętuje urządzając przyjęcie w swoich komnatach z wieloma innymi kobietami. Dla Mahidevran jasne jest, że jest zabawiany towarzystwem swojego haremu zamiast spędzać czas z nią. 
Na koniec... POJAWIŁA się TA kobieta. 

Nie wiemy, czy Sulejman dotykał innych kobiet niż Mahi w Manisie. Jego poprzednie życie jest dla nas tajemnicą, domyślamy się, że Sultan odwiedzał harrem. Jednak też wiemy, że Mahidevran czuła się wyjątkowa, uważana za najważniejszą i jedyną faworytę czy też ukochaną. Stąd od razu poczuła, że rudowłosa Aleksandra nie jest przypadkową kobietą.

Finalnie jednak wieczór Mahidevran spędza z Sulejmanem w jego prywatnej komnacie. Zawdzięcza to tylko przypadkowi, że Valide usłyszała od Daye podsłuchane rozmowy. Matka Sultana zapobiegła spotkaniu syna z nową konkubiną, zabezpieczając pozycję Mahidevran, ale nie na długo. 

Sulejman wezwał Alex następnej nocy i zatrzymał ją przy sobie dwa kolejne dni aż na święty czwartkowy wieczór. Wieczór, który do tej pory był zarezerwowany tylko dla jego ukochanej i matki jego syna. Mahidevran  zrozumiała, że nie jest już numerem jeden w jego sercu. Co ważniejsze, Sulejman NIGDY potem jej nie dotknął, nawet w te nieliczne noce, kiedy udawał, że ją wzywa. Robił to dla niej, ale dla utrzymania jej ważnej pozycji jako matki jego syna. Co miało też uspokoić Valide.

Jest pełna pasji i determinacji. Jej relacja z Sulejmanem przechodzi różne fazy, od głębokiego uczucia na początku, do prób manipulacji, konfliktów (a nawet szantażu) wynikających z politycznych i osobistych rywalizacji na dworze. Jej metody rywalizacji są bezlitosne, a jej jedyny cel to zapewnienie tronu swojemu synowi, nawet kosztem myślenia o samym Mustafie.

Mahidevran  postać tragiczna?

Dla Mahidevran sytuacja była bez wyjścia. Nie mogła się przeprowadzić i zbudować życia gdzie indziej, czy z innym mężczyzną. Była własnością Sultana częścią jego rodziny. Praktycznie została skazana na patrzenie, jak jedyny mężczyzna, który kiedykolwiek mógł ją dotknąć, oddaje wszystko innej kobiecie aż do śmierci. Tragiczna historia? TAK. 

Ale są rzeczy, które nie pozwalają mi jej współczuć.


Przede wszystkim: jej okrucieństwo. 

Tak, Alex zyskała względy. Otrzymała imię od Sultana "Hurrem" - niosąca radość. 

Można powiedzieć, że Hurrem była arogancka, jako jedyna nie zachowywała etykiety, wręcz niegrzeczna (łatwo dała się sprowokować przez Mahi i wykazać brak posłuszeństwa względem obowiązującej na dworze hierarchi). Hurrem była drażniąco pewna siebie jeszcze jako bezdzietna konkubina. Od razu też było widać, że nowa niewolnica, nie jest jedną z wielbiających Mahidevran. Ale była jedną z konkubin Sułtana, które mają prawo marzyć o jego względach, a dzięki temu i lepszym życiu. 

Chociaż, Hurrem była drażniąca nie zrobiła jeszcze nic, za co zasługiwała na śmierć. 


Mahidevran czuła się całkowicie komfortowo z pobiciem jej niemal na śmierć (żałowała, że Hurrem przeżyła) czy otruciem jej, w tym gdy ta była w CIĄŻY z Sułtanem.

Hipokryzja


Jej tchórzostwo i hipokryzja też irytuje.
Cokolwiek zrobi, ZAWSZE ucieka do Hafsy lub spódnicy Pargalego, by narzekać na swój nieszczęśliwy los lub się kryć przed konsekwencjami swoich decyzji.

Najbardziej rażącym przykładem jest, gdy płacze w swoim pokoju po tym, jak Sulejman zmusił ją do przeprosin Hurrem. Kłamie Mustafie, jak to się stało, a potem ucieka o wstawiennictwo do Hafsy z powodu reakcji syna... 

Kiedy Sulejman prawie umarł była bliska zostania nową Sułtanką Valide. Gdyby tak się stało, pozbyłaby się mężczyzny, który ją zaniedbywał razem ze swoim wrogiem numer 1 - Hurrem i jej dziećmi. 
Tak naprawdę nie była smutna, że miłość jej życia umiera. Mimo to, oczywiście, gdy się obudził, udawała ulgę i obwiniała Hurrem przed haremem za to, że Sulejman nie pozwolił jej pocałować jego ręki. Wówczas nawet Hafsa zobaczyła jej prawdziwe oblicze. 


Dostawała kolejne szansy. Jednak zazdrość i nienawiść ją zaślepiła.
 

Kiedy sułtan uczynił ją szefową haremu, sprowadziła problemy swoją rozrzutnością, lekkomyślnością w zarządzaniu wydatkami haremu, układach z żydowskim kupcem. A zdenerwowała się, kiedy ten ostatni zażądał swoich praw. Wtedy nawet Gülfem ją skonfrontowała... 

Sulejman ją odwołał, a ona uciekła do Ibrahima, błagając go znowu, aby ją osłonił, a jego odpowiedź była owszem... satysfakcjonująca. 


Tu żaden z jej błędów nie miał nic wspólnego z Hurrem. Dowód na to, że nawet poza swoją rywalizacją z nią, Mahidevran jest po prostu niekompetentna i niewiarygodna. Jej osobistą aspiracją jest pozycja i nie może znieść, że straciła ją na rzecz kogokolwiek, jednocześnie nie reprezentuje sobą nic co mogłaby zaoferować by zrehabilitować swoją pozycję. Chociaż straciła ją pod wieloma względami przez własne wybory.


Czy to oznacza, że kibicuję Hurrem? 

Również nie do końca.

Jedno z jej ulubionych zdań "Nie ja zaczęłam wojnę" jest... nieścisłe. 

Hürrem Sultan


Gdy przybyła do pałacu krzyczała i prosiła o śmierć. Potem Nigar jej doradziła, że skoro nie może odejść jako niewolnica, niech nie będzie głupia, może ułożyć sobie wygodne życie i zdobyć pozycję w harremie. Wtedy Alex wykorzystała swoją szansę. 

Daye usłyszała, jak Alex mówi Marii, że uczyni z sułtana swojego niewolnika i wyszła, zanim usłyszała, że to był żart. Oczywiście tyle ile usłyszała zgłosiła Sultance Hafsie. Ale nawet gdy Valide próbowała zapobiec staraniom i tak Sulejman dostał to, czego chciał jako władca.  Podczas świętowania zobaczył Hurrem, wybrał nową faworytkę lekceważącą Mahidevran, matkę księcia, co było nie do przyjęcia dla Valide. Potem jej syn zignorował jej wolę. Ciągle słyszała złe rzeczy o Hurrem, oczywiście, że próbowała pozbyć się takiej kobiety z życia swojej rodziny.
 


Nawet przed swoją pierwszą ciążą, Hurrem zachowywała się, jakby zdobyła świat poprzez bycie ulubienicą Sultana. Była zbyt pewna siebie i arogancka wobec wszystkich. 

Sprawa Gülnihal była bardzo podła, bo tak, dziewczyna lubiła wizję bycia wybraną, dostawania prezentów i wszystkiego jak Hurrem. Co miała zrobić, gdyby została wezwana? Potem Hurrem potraktowała ją podle, chociaż Gülnihal jeszcze jako Maria była przecież jej wierną przyjaciółką.

Hurrem i jej troska o Mustafę. 


To prawda: gdyby wstąpił na tron, może powiedział, że nigdy nie zabije swoich rodzeństwa (i nigdy nie mów nigdy, zwłaszcza w grach o władzę), ale jego zwolennicy by to zrobili, może nawet za jego plecami, zwłaszcza Mahidevran

Podczas ceremonii Cihangira Hurrem powiedziała do Mahidevran: "na szczęście nie mam na rękach krwi dynastii". Zabrzmiało jednak hipokryzją, skoro już wtedy próbowała zabić Mustafę wiele razy...

Oczywiście fani ją bronią mówiąc: "była biedną dziewczyną, niewolnicą, która straciła wszystko i musiała wszystko odzyskać". Zgoda. Tak samo jak Maria, Esma i wszystkie dziewczyny z haremu, jednak żadna z nich nie jest tak problematyczna jak Aleksandra. 


"Naprawdę kocha Sulejmana!" Może jest to zestawienie z innymi konkubinami, dla których liczy się wejście do prywatnej komnaty, aby otrzymać lepszy pokój w Harremie, prezenty i trochę przywilejów.

Tylko co z tego? Czy "miłość" ma usprawiedliwiać wszystkie jej złe czyny? 

Osobiście, nie uważam samobójstwa z miłości za coś honorowego tym bardziej jako matki, która gotowa jest zapomnieć o dobru dzieci.

Serio, jak tak wielu ludzi może nie widzieć, jaką straszną osobą jest Hurrem rozgrywająca bezlitosną walkę ciągłą pozycję i władzę.
Powszechna jej obrona to syndrom głównej bohaterki. Gdyby serial był z punktu widzenia Mahidevran, wiele osób zobaczyłoby oblicze Hurrem inaczej.

Pod koniec jej życia w serialu, była przedstawiona jako anioł. 

Ale to jej konfrontacja z konkubiną Nurbanu jest interesująca, bo ta miała rację: Cecilia jest dokładnie tym, kim byłaby Aleksandra, gdyby spotkała Sulejmana jako księcia z rywalizującymi braćmi.


"Wspaniałe Stulecie" ogląda się tak dobrze, nie dlatego, że możemy sympatyzować, z bohaterami, ale dlatego, że nie jesteśmy wstanie mieć  stałych uczuć do żadnego z bohaterów. Intrygi są ciekawe, wciągające. 

A obie Złe Królowe mają wielowarstwową, skomplikowaną osobowość i wiele rys charakteru. Co sprawia, że walka o pozycje jest prawdziwie wciągająca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Adbox